Ugh ugh, widać, że czasu zbytnio nie miałam i/lub inspiracji do pisania... :(
Dziś pachnąco. Zapachy, które ostatnio skradły moje serce.
Święta niedługo. Ktoś czuje tą atmosferę? Ja nie bardzo. Może przez brak śniegu(choć ogólnie nie lubię jak jest), może przez brak czasu. Miałabym ochotę przejść się do centrum handlowego, pięknie ozdobionego, popatrzeć na wystawy świąteczne, wejść do sklepów, poszukać prezentów. Ale jak chodzę prawie codziennie w kółko po takim jednym centrum(praca), to już nie mam najmniejszych chęci chodzić po nim więcej niż muszę.
Może niedługo postawimy choinkę w pokoju... hmm
A do tego momentu będę sobie wypełniać pokój pięknym, smacznym zapachem świątecznym.
Odświeżacz jabłkowo-cynamonowy Aril z Biedronki. Piękny! Cały czas go czuję <3
Z tej serii zapachu mam jeszcze ściereczki do mebli. :D
Do tego podgrzewacze o zapachu truskawek. Truskawek? niezwykle zimowo xD haha Ale ja uwielbiam truskawki. W dodatku zapalam je w nowym świeczniku. :)
I ostatni zapach... peeling do ciała tutti frutti z Farmony, wiśniowo-porzeczkowy. Wąchałyście go? Jeśli nie, to spróbujcie. Obłędny owocowy zapach. Mmmmmm Aż miło się kąpać. I utrzymuje się później na skórze(pomijając już, że jest ona też mięciutka i taka jakby nawilżona).
A Wy macie teraz jakiś swoich ulubieńców zapachowych?
Na koniec jeszcze moja kicia. Ostatnio grzeje się u nas na parapecie, czasami kładąc się nawet na poduszeczce. Księżniczka. :3
Świąteczna piosenka, którą szukamy z narzeczonym co roku. ^^
~~xoxo
Shion
Śniegu nie ma i możliwe, że nie będzie? Kiciucha słodka. Moja ostatnio spała na kaloryferze :P
OdpowiedzUsuńMoja też lubi się na nim wygrzewać.:)
Usuń